12 pytań do:
Joanna Ałasa, ACCA, CFA, Doradca Inwestycyjny
Asia, bardzo Ci dziękuję, iż zgodziłaś się wziąć udział w projekcie 12on12!
Patrząc na imponującą liczbę tytułów, którą posiadasz, nie sposób nie zacząć rozmowy z Tobą od rozwoju osobistego. Co dały Ci poszczególne posiadane certyfikaty i komu byś je poleciła?
Każdy z nich przydał mi się w mojej pracy zawodowej, przy czym zarówno certyfikat doradcy inwestycyjnego, jak i CFA udało mi się uzyskać jeszcze na studiach. Z numerem licencji 281 byłam w pierwszej dziesiątce kobiet, które ten tytuł posiadały na polskim rynku kapitałowym w ciągu prawie 20 lat jego istnienia. Pokazuje to jak bardzo zmaskulinizowane jest to środowisko.
Najważniejsze jest jednak to, iż te certyfikaty dały mi wiedzę, dzięki której mogłam rozpocząć samodzielną pracę na stanowisku analityka w domu maklerskim, a także otworzyły mi drogę do pracy w funduszu inwestycyjnym, w którym pracuję do dzisiaj.
Na co dzień zajmujesz się inwestycjami. Czy Polacy preferują sami inwestować na giełdzie czy też więcej osób korzysta z oferty funduszy inwestycyjnych? Czy na Giełdzie Papierów Wartościowych w Warszawie królują bardziej inwestorzy instytucjonalni czy indywidualni?
Zgodnie z dostępnymi statystykami Polacy boja się inwestować w ryzykowne aktywa, a fundusze inwestycyjne postrzegają jako produkt dla osób zamożnych. Jeśli już inwestują to często wybierają produkty postrzegane jako relatywnie bezpieczne, np. fundusze obligacyjne, które wraz ze spadkiem oprocentowania na rachunkach oszczędnościowych zyskały na popularności. Ostatnie kilkanaście miesięcy przyniosły dość znaczny wzrost liczby otwartych rachunków maklerskich, co oznacza iż część Polaków próbuje zarabiać na giełdzie na własny rachunek, szukając alternatywy dla lokowania swoich oszczędności. W 2020 roku inwestorzy indywidualni odpowiadali już za jedną czwartą obrotów na Głównym Rynku na Giełdzie Papierów Wartościowych akcji, co jest najlepszym wynikiem od 2009 roku Na Newconnect (czyli alternatywnym systemie obrotu, cechującym się mniejszymi wymogami formalnymi) udział inwestorów indywidualnych w obrotach wyniósł aż 92%.
Pracujesz w funduszu inwestycyjnym jako analityk akcji. Na czym polega praca na tzw. buy-sidzie? Jaka jest rola analityka akcji a jaka jest rola zarządzającego?
Praca na tzw. buy-sidzie to praca w firmie zarządzającej aktywami (kapitałem), na przykład w funduszu inwestycyjnym lub emerytalnym. Firmy te, kapitał pozyskany od klientów, inwestują na giełdzie, dążąc do jego pomnożenia. Praca analityka polega na ocenie sytuacji finansowej spółki, ocenie jej konkurencyjności oraz atrakcyjności, a w efekcie zarekomendowanie kupna bądź sprzedaży akcji analizowanej spółki. Zazwyczaj analitycy odpowiedzialni są za poszczególne sektory i w obrębie tych sektorów dokonują selekcji spółek do portfeli. Zarządzający funduszem jest osobą, która decyduje o ostatecznym kształcie portfela, czyli o tym jakie papiery wartościowe (akcje spółek, obligacje skarbowe lub korporacyjne) lub inne instrumenty finansowe znajdą się w portfelu. Warto pewnie wspomnieć, iż w niektórych firmach podział na analityków i zarządzających może nie być stosowany, a praca analityka wykonywana jest przez zarządzającego.
Jeśli możesz, opisz nam jak podejmowane są decyzje inwestycyjne przez inwestorów instytucjonalnych? Jak wybiera się spółki do portfela? Czy jest długotrwały proces czy raczej szybkie decyzje?
Każda decyzja podejmowana przez zarządzających funduszami musi być udokumentowana. Jednym z elementów tej rekomendacji są wyceny i analizy danych finansowych i niefinansowych (tzw. analiza ESG) dokonywane przez analityków pracujących w danej firmie zarządzającej aktywami. Wyceny te mają w sobie zaszyte pewnie założenia dotyczące kształtowania się cen, wolumenów czy kosztów w danej spółce. Celem tych analiz jest zidentyfikowanie akcji spółek o największym potencjale wzrostu ich wartości. Ewentualnie wytypowanie tych, które z portfela należałoby usunąć.
Jeśli w wyniku otrzymania nowych informacji, na przykład uzyskanych poprzez analizę opublikowanych raportów finansowych konkurenta, zmieniają się oczekiwania dotyczące przyszłych wyników i przepływów finansowych decyzja o kupnie bądź sprzedaży akcji może być podejmowana szybko. Ważne jest wyciąganie wniosków z obserwacji tego co się dzieje w otoczeniu makroekonomicznym, nie tylko w Polsce ale i na świecie. Pozwala nam to na zidentyfikowanie okazji inwestycyjnych zanim zrobią to pozostali uczestnicy rynku.
No właśnie, wspomniałaś o włączaniu elementów ESG do podejmowania decyzji na rynku kapitałowym. Co ten skrót oznacza i jak można włączać te elementy do podejmowania decyzji inwestycyjnych?
Włączanie elementów ESG (skrót od angielskich słów E- environment, S- social, G – governance) do podejmowania decyzji oznacza tak naprawdę zwiększanie ilości informacji, którą o tej spółce pozyskujemy i którą analizujemy. Obok analizy danych finansowych dokonujemy analizy danych niefinansowych, czyli dotyczących kwestii środowiskowych, społecznych i ładu korporacyjnego, czyli sposobu w jaki spółki są zarządzane i nadzorowane. Do tych informacji zaliczamy na przykład to, czy firma dąży do zmniejszenia poziomu emisji CO2, zmniejszenia zużycia wody, czy współpracuje z lokalnymi społecznościami, jak dba o sprawy pracownicze i jaką ma politykę w kwestiach etyki i przeciwdziałania korupcji. Pozyskane dane z tych obszarów służą nam później tworzeniu wewnętrznego ratingu ESG, który w zależności od rodzaju funduszu i tego jak mocno integruje on elementy ESG w swoim procesie inwestycyjnym, ma większy lub mniejszy wpływ na podejmowane decyzje inwestycyjne.
Czy można powiedzieć, iż któraś z literek ESG jest dla inwestorów instytucjonalnych ważniejsza? Czy jest może tak, iż zależy to od sektora, w którym spółka działa?
Przez wiele lat elementem ESG, na który każdy zwracał uwagę był ład korporacyjny. Jego istotność na pewno nie uległa zmniejszeniu, gdyż bez przestrzegania jego zasad jakiekolwiek działania w innym obszarze będą niewiele warte. Obecnie coraz większą wagę inwestorzy przywiązują do kwestii środowiskowych i społecznych. Wiąże się to z coraz większą presją regulatorów oraz organizacji pozarządowych, które dążą do alokowania funduszy w sektorach i spółkach, które postrzegane są jako wspierające zrównoważony rozwój gospodarek i planety. Oczywiście to, który element, środowiskowy, społeczny i ładu korporacyjnego jest istotniejszy w przypadku danej spółki jest powiązane z sektorem, w którym ona działa. Na przykład ład korporacyjny w banku odgrywa większą rolę niż kwestie środowiskowe.
Jak Twoim zdaniem wygląda przyszłość dla inwestowania opartego o ESG w Polsce?
Myślę, że tak jak i w Europie Zachodniej inwestowanie oparte o ESG będzie zyskiwało na znaczeniu. Obecnie w Europie ogółem około 50% aktywów uwzględnia analizę ESG w swoim procesie inwestycyjnym. Zgodnie z raportem MSCI „Investment Insights 2021” 73% inwestorów, którzy wzięli udział w przeprowadzonym badaniu planuje zwiększyć inwestycje uwzględniające czynniki ESG. Pokazuje to, iż inwestowanie oparte o ESG przestaje być na świecie pobocznym nurtem a staje się głównym trendem. Wpływ na ten stan rzeczy mają rosnące regulacje i ujednolicenie zasad raportowania, zmiany klimatu, wzrost znaczenia i pomiaru ryzyka klimatycznego oraz różnorodności biologicznej. Od zrównoważonych inwestycji nie ma więc odwrotu, a przed uczestnikami rynku kapitałowego stoją liczne nowe wyzwania. Polska idzie w tym samym kierunku.
Jednym z kryteriów wykorzystywanym w ESG jest różnorodność np. zróżnicowanie zarządu i rady nadzorczej ze względu na płeć. W mojej opinii inwestorzy instytucjonalni mają ważną rolę do odegrania w tej kwestii – głosują na walnych zgromadzeniach i decydują o obsadzie rady nadzorczej. Rady nadzorcze wybierają zarządy. Jakie polityki głosowania obowiązują w Twojej firmie?
Jak najbardziej. Różnorodność na poziomie zarządu i rady nadzorczej a także obowiązujące polityki w tym zakresie są jedną z kwestii podlegających ocenie chociażby przy nadawaniu ratingów ESG przez firmy zewnętrzne. Jest to także element, który w NN Investment Partners też bierzemy pod uwagę. Na początku tego roku dokonaliśmy przeglądu swojej polityki głosowania i ten element dotyczący zróżnicowania zarządu i rady nadzorczej został uwzględniony w jednym z zapisów. Obecnie na walnych zgromadzeniach akcjonariuszy głosujemy przeciwko ponownemu powołaniu osób płci męskiej, jeśli odsetek kobiet w tych organach jest mniejszy niż 20% na rynkach rozwiniętych i niż 10% na rynkach wschodzących.
Dla firmy, w której pracujesz, NN IP TFI, kwestie ESG są ważne. Zaangażowaliście się w 30% Club Poland Investor Group. Czym jest ten projekt i dlaczego przyciągnął Twoją uwagę?
Z uwagi na wspólne cele, nasza firma przystąpiła do inicjatywy 30% Club i została jednym z trzech założycieli grupy inwestorskiej w Polsce. Wyniki badań przeprowadzanych w ostatnich latach jasno wskazują, iż zróżnicowane zarządy istotnie zwiększają prawdopodobieństwo ponadprzeciętnych zysków dla akcjonariuszy niż inwestycja w spółki, które zróżnicowane pod tym kątem nie są. Firmy zarządzające aktywami mają obowiązek tworzyć wartość dla swoich klientów i jest to jeden ze sposobów na realizację tego celu.
Wspomniałaś, iż różnorodność opinii jest ważna w zarządach i radach nadzorczych. Czy podobnie jest przy podejmowaniu decyzji przez inwestorów instytucjonalnych?
Niestety nie ma żadnych badań zgłębiających ten temat, ponieważ zespoły inwestycyjne globalnie nie są zdywersyfikowane, nie tylko w Polsce, ale i na świecie. Kobiety stanowią tu mniejszość, więc ciężko dostarczyć tak wyraźnych dowodów jak te będące efektem badań przeprowadzonych na ogóle spółek i biznesów. Niemniej jednak uważam, że tak jak i w każdym procesie decyzyjnym ważny jest zróżnicowany sposób myślenia, a niejednolite zespoły są po prostu skuteczniejsze.
Skąd czerpać tą różnorodność – kobiety na rynkach kapitałowych to cały czas mniejszość. Jak je przyciągnąć do tego fascynującego moim zdaniem zawodu?
Nasza firma wspiera różnorodność, jednak nadal w naszym zespole jestem jedyną kobietą. Problemem jest fakt, że tych kobiet na rynku kapitałowym prawie nie ma. Myślę, że ważna w tym wypadku będzie praca u podstaw i próba przyciągnięcia młodych kobiet do pracy w firmach zarządzających aktywami. Dużo łatwiej znaleźć odpowiednią i wykwalifikowaną kobietę do zespołu jeśli nie szukamy kogoś z wieloletnim doświadczeniem. Pula talentów, z którego możemy czerpać jest po prostu inna.
Kolejnym elementem Twojej pracy jest zarządzanie projektami. Mam okazję z Tobą pracować przy 30% Club Poland i jest pod wrażeniem Twojego warsztatu. Jaki jest klucz do efektywnego prowadzenia projektów? Jakie narzędzia najchętniej wykorzystujesz?
Kluczem w mojej pracy jako kierownika projektu jest komunikacja. Ilość oraz różnorodność informacji oraz jej formy sprawia, że źle zaplanowana komunikacja może być powodem niepowodzenia projektu. Komunikację rozumiem tutaj jako narzędzie stosowane w kilku celach, takich jak efektywne przekazywanie informacji, uzyskiwanie informacji zwrotnej o postępach prac, emocjach panujących w zespole czy wzmacniania pożądanych zachowań, czyli jako funkcji motywacyjnej.
To co na pewno jest ważne to to, aby umieć dostosować swój styl zarządzania pracą zespołu w świecie, gdzie praca w dużej mierze odbywać się może z domu. Akurat w moim przypadku mam wrażenie, że przejście do świata online usprawniło realizację niektórych projektów, szczególnie tych, które łączą ze sobą wiele organizacji. Dostępne narzędzia, w dużej mierze zakupione na początku pandemii wspomagające pracę dzieloną, a także komunikację w systemie hybrydowym okazały się bardzo skuteczne i efektywne.
Asia, bardzo Ci dziękuję za tę inspirującą dawkę wiedzy!